poniedziałek, 6 stycznia 2014

"....These days are fast, nothing lasts in this graceless age. There ain't nobody left but us these days..."

Wstyd i hańba mi! Miesiąc bez żadnego wpisu eh... Zero czasu, zero spokoju, za to potężny nadmiar nerwów. Sesja nadciąga, nauki multum, obowiązków coraz więcej. Ale Janis da radę!

Święta w tym roku minęły.. w sumie tak jakby ich nie było. Dosyć skromna kolacja wigilijna i to by było na tyle. W pierwszy dzień świąt na szczęście koledzy znaleźli rozwiązanie dla mojego doła i zabrali mnie na przejażdżkę motocyklami. Pomysł idealny, bo poczułam się znacznie lepiej. Sylwester też skromny w gronie 6 osób, wszystko na spokojnie. W sumie modliłam się tylko o to aby ten 2013 rok się wreszcie skończył, bo był najgorszy w całym moim życiu. Na szczęście nowy zaczyna się o wiele lepiej i oby dużo lepszy był.

W każdym razie dosyć tego smęcenia, czas zebrać tyłek w troki, olać wszelkie chandry, załamania itd. i pozbierać się jak zawsze. W końcu kto jak kto, ale ja nie zrobię nikomu tej przyjemności i nie dam zrobić z siebie śmiecia.

Z pozytywnych informacji muszę jak zwykle pochwalić Trisa który postawił już pierwsze kroki i zaczyna łazić :D Zdolny chłop 10 miesięcy, a już zasuwa! Ogólnie dzieciaki ostatnio wyjątkowo są grzeczne, nie wiem co im się podziało.

Tak czy siak to taka tylko krótka notka, nie chce mi się dziś za dużo pisać, ale na pewno nie będę się już tak obijać! :D

I niech ten 2014 będzie rockiem Rock'N'Rolla! :)

Co do zdjęć to jakieś tam w sumie się porobiły w międzyczasie:



Turniej w Heroes of Might and Magic V :D Taka tam głupawka nas wzięła na przebieranki ^^
(Żaden Vader na tym nie ucierpiał! :D)

Mama i ciotka Poley wybierają się na koncert ;)


Odwiedziny wujka Kozzy'ego i wujka Lipka :) Oj zabawnie było :D

Ahh co do tatuażu... zmieniła się nieco koncepcja i być może niebawem na mojej łapie pojawi się takie logo Apetite for destruction :D





Taakie tam z koncertu Harpago i Andy MC na który się z ciotką Poley wybrałyśmy :)

 No i oczywiście Sylwester w zacnym gronie :D

Bo co by nie patrzeć czasami człowiek musi się wyrwać i trochę poszaleć :) A teraz powrót do zwyczajnej codzienności, ferie się skończyły, wolne tak samo zatem wracam do pracy i nauki ponownie. Trzymajcie proszę kciuki za tą sesję, bo ja sama coraz czarniej to widzę! :D