No, wreszcie porobiłam kilka sensowniejszych zdjęć. A właściwie to córa mi porobiła ;) Mimo najszczerszych chęci nie mam kiedy czegoś naskrobać, a pomysłów sporo! No nic, dzieje się, dzieje, synuś rośnie jak na drożdżach. Dziś skończył 4 miesiące, a już potrafi siedzieć chwilke przy obłożeniu poduchami, wcina zupki, kaszki i inne frykasy i generalnie rozwija się ekspresowo. My, jako rodzice też nie próżnujemy, udało nam się zakończyć prawie remont pokoiku (zostały tylko meble do zamówienia), do zakończenia studium zostały mi tylko dwa zjazdy, a w ramach rozrywki i wychodnego zaliczyliśmy nawet otwarcie nowego baru w Katowicach - Rudy Goblin (polecam!). A wracając do tematu, oto nowe zdjęcia (jutro najdalej na dniach postaram się dorzucić znowu coś dla dzieci i jakieś przepisy).
Prosto, zwyczajnie, bez wymyślnych dodatków. Wszystko w czerni i srebrze. Czarne jeansy, botki motocyklowe, bluzka z pytajnikiem zrobionym z ćwieków i lenonki + srebrne kolczyki. Wiadomo, na spacer z maluchami wygoda przede wszystkim!
Nieco więcej nonszalancji. Czarne jeansy i czerwony tank-top, uzupełnione skórzaną kamizelką, botkami motocyklowymi, indiańskimi kolczykami i klasycznymi lenonkami.
Aaaaa przy okazji pochwalę się strojami z otwarcia ww Rudego Goblina! Impreza super, potężny wybór rozmaitych piw i przednia zabawa w klimatach średniowiecznych. Więcej o tym miejscu w którymś z kolejnych postów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz