Nie wiem co się ze mną ostatnio, dzieje do niczego nie mogę zabrać się w czasie eh. No, ale dobra czas nadrobić i napisać co u nas. Generalnie muszę przyznać, że w ostatnim miesiącu wiele się wydarzyło, dużo zmian pozachodziło oprócz tego rozstania. Jak mówiłam planów jest dużo i skrupulatnie je realizuję. Od drobnych zmian typu kolor włosów, po większe przedsięwzięcia jak rozpoczęcie pisania książki, pisanie wierszy, tekstów, aż po założenie długo planowanego zespołu (jutro pierwsze oficjalne spotkanie bandu! Oraz powitanie na Tychach naszego gitarzysty Szczypiego, który uznał, że ma głęboko w poważaniu rodzinną Łódź i sprowadza się na śląsk!). Niebawem więc jeśli usłyszycie gdzieś nazwę Provocator to możecie być pewni, że to moja sprawka ;) Powoli zabieram się też do gitary, choć idzie mi to dosyć opornie ale co tam. W końcu się nauczę! Tak więc dzieje się, dzieje dużo. Dodatkowo muszę zmęczyć tę nieszczęsną anatomię i kilka innych przedmiotów, bo koniec semestru zbliża się i wieje grozą. Ale co by nie mówić, Janis głupcem nie jest i jakoś dam radę. A w przerwach i wolnych chwilach oddaję się najbardziej przyziemnej rozrywce świata, mianowicie gram z chłopakami w Heroes of Might and Magic V. Bo jak to mawiają, kto bogatemu zabroni? I wiecie co wam jeszcze powiem? Związki są chyba nieco przereklamowane, o dziwo znacznie lepiej się czuję (przynajmniej narazie) będąc solo. Jak to ostatnio sobie żartuję, od pomocy i towarzystwa mam kumpli, od gderania przyjaciółki, a od zalegania i śmierdzenia na kanapie psa. Mieszkanko też ambitnie zmienia wygląd, jak to niedawno mi ktoś powiedział mój pokój wygląda jak taki typowy, studencki na co dopowiedziałam, że owszem mój pokój tak, kuchnia wygląda jak w każdym mieszkaniu, zwykła, klasyczna, a do tego pokoik dziecięcy. Wszystko z innej bajki :D Tak myślę, że dzieciaki będą miały ze mną w przyszłości ciekawie! A skoro o nich mowa, to czas pochwalić się, że Tris już raczkuje i łazi przy meblach! :) Tak więc teraz mam przekichane i to zdrowo. Dodatkowo ostatni tydzień ząbkował znowu i nie dawał spać po nocach... Tragedia po prostu. Na szczęście to już za nami. Do tego Wika się nieco poprawiła w szkole! To dopiero wyczyn! Znalazła sobie ulubionego wujka który odrabia z nią zadania, wtedy jest skora do pracy cwaniara. I to tak pokrótce wszystko co się ostatnio u nas dzieje. Grunt to ten cały bajzel logicznie ogarniać, a to nie takie proste. Ale przecież ja się nie lubię nudzić ;) Póki co czas wziąć się za syzyfowe prace czyli sprzątanie, które i tak po chwili szlag trafi.
Zapomniałabym. Dla przypieczętowania nadchodzących zmian 13 w piątek idę się dziarać ;) Mam nadzieje, że wszystko pójdzie zgodnie z moim planem! :D
Ostatnio myślałam, że umrę ze śmiechu kiedy zobaczyłam cechy wspólne moich dzieci i psa:
Sytuacja 1: Siedzę ja i Vedril (kumpel) w pokoju, gramy na kompie. Wika co chwilkę biega do ubikacji (wszystko byleby nie iść spać, a wypadałoby już), więc pytam się latorośli...
- Wika co Ty tak co chwilę do tego kibla biegasz?
- Bo mi się pić chce!
- .... O.o
My w ostry śmiech, Wika się obraziła i trzaskając drzwiami poszła spać. No ale jak tu się nie śmiać :D
Sytuacja 2:
Młody notorycznie wykazuje zainteresowanie psim żarciem i miskami Vadera... Wczoraj uznał, że genialnym pomysłem będzie umycie mi podłogi w kuchni wodą z psiej miski.... Ehh :) Dzieci.
A co do wygrzebania jakiś zdjęć to wykopałam z czeluści internetów itp. trochę staroci przed kilku lat i tak mnie na wspominki wzięło :D
Mała Wikusia & Alice
Wycieczka do Krakowa. Widać Młoda ma coś po mnie :P
Akwarium. Ale to był szaaał! :D
Mała Wikula jak miała 1 dzień ;)
Dama na obrazie :)
A oprócz dziecięcych, grzecznych zdjęć co jeszcze znalazłam?
Dni Tyskie z 5 lat temu :) After party z Silver Samurai, ehh piękne czasy!
Moje osiemnaste urodziny, matko... ;]
Podróż do Krakowa z niejakim BJ
Z moim rywalem i wrogiem nr 1 w HOMM V. Z jakiejś tam domówki u Szadoła.
Zlot hippisowski 2007 Kraków... Wtedy wyglądałam jak Ozzy O.o
Oraz koncert Silver Samurai z 2008 roku w Tawernie w Tychach. (Nie ma jak wstawiać foty z byłym facetem ;] Za dużo imprez się razem zaliczyło i co by nie mówić best czas ever!)
I wiecie co...
Dochodzę do wniosku, że ja nigdy się nie zmienię ;)
A na koniec przesłodki widok moich dwóch kawalerów :D Chrupkii!!
Ok starczy tych kompromitacji. :)
Syla zapomniałaś wspomnieć o morderczych saszetkach, ideale faceta w simsach i nadmiarze pizzy przez ostatni miesiac :D ale spoko w koncu musi pójsc w cycki ^^
OdpowiedzUsuńInte
No tak racja mam problem emocjonalny natury saszetkowej, bo mnie prześladują, zrobiłam obie dupencję idealną w simsach i póki taka się nie pojawi w moim życiu to ani myslę o związku xD Pizzy mam dość więcej wam nooby nic nie piekę!!! A jeszcze mam przepis tu wrzucić ehh -.- I walić to w nic nie pójdzie xD Spalę nadmiar ^^
Usuńwitaj, wybacz , ze tutaj poruszam ten temat ale musze sie skontaktowac z a. jestes moze zorientowana, czy on jest nadal w myslowicach i czy jest mozliwosc wyslania mu listu (do tego potrzebne mi pewnie imie jego ojca - znasz??) albo widzenia sie z nim ?
OdpowiedzUsuńOk niech będzie skoro ciekawość tak ludzi zżera.... Z tego co wiem Adam siedzi już w więzieniu, dostał 15 lat, Adresu do więzienia nie znam, imienia jego ojca też nie gdyż (nie wiem swoją drogą kim jesteś, że tak Cię ten idiota interesuje?) ten notoryczny kłamca wraz ze swoją stukniętą macochą walili ściemy na potęgę w każdej kwestii. Zatem ja osobiście nie wiem co się z tym bydlakiem działo kiedyś, nie wiem nic o jego rodzinie gdyż imię w akcie urodzenia jest prawdopodobnie wpisane losowo. Wiem tyle, że jest tam gdzie jego miejsce i oby w tym pierdlu zgnił. Amen
Usuńa co sie dzieje z jego macocha?? czy masz na mysli tą kobiete,ktora zabił? myslałam,ze ona była kimś w rodzaju matki adopcyjnej, ta pani dr
UsuńNo matka zastępcza, macocha zwał jak zwał. Aktualnie z tego co wiem leży sobie radośnie na cmentarzu w Sosnowcu bodaj, i prędko się stamtąd nie ruszy (chyba, że nadejdzie atak zombie wtedy zgroza...). Osobiście dla mnie ta pani doktor to chora psychicznie baba która potrafiła mi tylko uprzykrzyć życie, wyprawiać nie wiadomo co ze swoim równie pomylonym synalkiem i ogólnie kombinować tak, że obojgu bałam się nawet dać dziecko na weekend czy nawet jeden dzień, bo wszystkiego się można było spodziewać. Z tego względu jakoś niespecjalnie rusza mnie los jednego i drugiego są tam gdzie sobie zasłużyli.
Usuńojej, to az tak ? nie przestaje zastanawiac mnie fakt, ze dostal tylko, TYLKO 15 lat ....
UsuńMnie też nie... Gnój wyjdzie za 5-10 lat i może sobie zachce o córce przypomnieć? wtedy to chyba ja pójdę siedzieć za poćwiartowanie żywcem.... No i niestety, aż tak się oboje zachowywali. Uwierz mi to patola prze okrutna była. Swoją drogą zostawiam Ci gg jeśli posiadasz odezwij się to pogadamy. 4239897
Usuń