niedziela, 31 lipca 2016

Mały error w pisaniu.

Musicie mi wybaczyć kolejną przerwę, niestety nie była ona zależna ode mnie. Wakacje w toku, ciągle gdzieś wybywamy z domu. Do tego nie dość, że moja kochana Padme pozbyła mnie,a  raczej moich ewentualnych gości tudzież najeźdźców nieproszonych możliwości dzwonienia domofonem po tym jak wyrwała go ze ściany, to jeszcze jednocześnie padł mi komputer oraz router. Uniemożliwiło mi to napisanie do tej pory czegokolwiek. A w międzyczasie również wyjechaliśmy w góry z Młodym itd. W każdym razie mija już połowa wakacji, wiele się dzieje, a przed nami jeszcze kilka ciekawych planów :) A teraz tak w skrócie, bo ciężko streścić tyle wydarzeń ^^






Pamiętacie, że mieliśmy jechać na koncert Nocnego Kochanka? Pojechaliśmy ^^ Ba, moje latorośle nawet włosy ufarbowały, Wiktoria miała niebieskie pasemka, a Tris całe zielone kłaki :) Zrobili niezłą furorę w Kobiórze. No i jak to zwykle bywa w takich miejscach, świetnie się bawili, nawet wujek Łukasz nauczył ich tańczyć pogo ;) Niestety samego Nocnego nie zobaczyliśmy, bo była obsuwa, do tego ulewa, a ostatni pociąg zbliżał się bezlitośnie. We wrześniu podejście drugie :)




Jakiś tam kolejny spacerek po lesie.... Padme została psem Baskerville'ów^^ a taka czysta była.... Nie dość, że destruktor to świniak do tego.



Pojechaliśmy jak pisałam, również w góry. Ja, Tris, Łukasz, psy, Marta i Marcin. Oczywiście standardowo dołączyli do nas Ania z Dominikiem (pozdro kabany! ;]). Wyjazd super, w planach mamy jeszcze dwa, jeden pod koniec sierpnia, drugi we wrześniu jakoś :) Czas zacząć korzystać z tego miejsca ile tlyko się da... i w końcu jeszcze lepiej w nie inwestować pracy itp.

Trysio z mućkami (Wika w tym czasie była na 2-tygodniowych wakacjach z dziadkami nad morzem)

Takie drzewo znaleźliśmy!! ^^

Padmeł i Odyneł <3 p="">
Mały Szatan nawet śpi prawilnie ;)

Like a Ozzy. Księżna ciemności ze swoim pomiotem. Pani na włościach. Spowiednik piekielny. 
(Konfesjonał w zabytkowej kaplicy)

Mały paskud z chowańcem ^^

Takie tam w drodze do sklepu :D

Nasza zacna gromadka ^^


Normalni ludzie pierwsze wspólne zdjęcie mają romantyczne, urocze, słodkie itd.... Nie my tak nie mogliśmy. Pierwszą fotę trzasnął Redsu po epickiej bójce na krem i piankę do golenia (mała odskocznia od gastroprzemocy).  Uwielbiam tego gościa ;)




Mieliśmy też okazję wybrać się na śniadanie na świerzym powietrzu, a chwilę po tym na basen :) Nic wielkiego, ale to zawsze fajna odskocznia w wakacje zjeść na łonie natury ^^

Padme ^^

Żeby krasnolud dał sobie samojebkę trzasnąć to już niespotykana sprawa.... ;p zgubne wpływy wąskodupców ^^

Takiii jestem słodziak z Vaderkiem ^^

Albo dobra, nie aż taki. Mały Szatan się szczerzy ^^


A teraz na koniec. Janis co nieco zmieniła w swoim wizerunku :)

It's a geeks time! Stara dorobiła się nowych okularów w końcu ;)

A dosłownie kilka dni temu, postanowiłam wrócić do ognia we włosach :D A to jeszcze nie koniec ;)




Tak czy siak, komp działa, dostęp do internetów również, więc niebawem nadrobię pisanie. Będzie o czym, bo już są minimum 4 wyjazdy w planach! :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz