poniedziałek, 7 września 2015

Festiwale to nie miejsce dla dzieci.

Ostatnio przynajmniej kilka razy usłyszałam stwierdzenie "festiwale/koncerty nie są dla dzieci". Zdziwiło mnie to bardzo, bo odkąd sięgam pamięcią przez ponad 10 lat chadzania na wszelkiego rodzaju spędy widywałam najmłodszych przedstawicieli społeczeństwa stosunkowo regularnie i często. Nigdy nie widziałam w tym nic złego, że rodzice uczą swoje pociechy tego do czego sami pałają takimi emocjami. Sama od pewnego czasu staram się zabierać na plenerowe imprezy moje dzieciaki (klubowe koncerty zostawię na czas kiedy się z tym oswoją) i pokazywać im coś poza szkołą, podwórkiem, palcem zabaw.
Większość osób pomysł pochwala, ale znajdują się tacy co są wielce niezadowoleni z faktu, że dzieciarnia przybędzie na koncert. Jakkolwiek byłam już kilka razy z młodymi na pomniejszych koncertach i zlocie motocyklowym, tak teraz zaryzykowałam zabranie Trisa (Wika wolała zdezerterować do dziadków:P) na można powiedzieć namiastkę festiwalu "Ku Przestrodze", który niegdyś odbywał się nad naszym jeziorem. Niestety czasy jego świetności minęły kiedy został przeniesiony do Chorzowa, a w tym roku edycja się już nie odbyła w ogóle. Dlatego nasze miasto zadbało o zorganizowanie czegoś co teraz nazywa się "Rock na plaży". Zagrały 3 zespoły konkursowe, Cree i jako gwiazda wieczoru Dżem. W tym roku odbyła się druga edycja równie dobra co w zeszłym. I powiem wam, 2,5-latek może się na takim spędzie naprawdę dobrze bawić! Ulokowaliśmy się z kocem przy plaży tak, że Tris mógł się spokojnie bawić, biegać i dokazywać bez obawy, że gdzieś się zgubi lub coś mu się stanie. Przez te kilka godzin wyszalał się tak, że już w drodze powrotnej padł jak kamień. Abstrahując od tego, że moim latoroślom muzyka rockowa ewidentnie odpowiada to takie wydarzenia pozwalają się im wyszumieć do granic możliwości, wybiegać i wybrudzić do woli. Polecam ;)

Tak więc mit obalony :D
Tak się wyszykowany i zadowolony Tris wybierał :D



Miejscówka jest, spotkanie z ciotką Karoliną zaliczone (dzięki za foty raz jeszcze!), jest zabawa :)

Gdzie by tu teraz siać pogrom hm...

Fotka z tą moją łajzą pierońską też musi być ;)

To gdzie następnym razem tworzymy kinder-zagrodę? :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz