czwartek, 25 lipca 2013

Przygotowania do koncertu czas start!


 Przygotowania do jutrzejszego koncertu idą od dwóch dni pełną parą. Obmyślanie odpowiednich stylizacji, fryzur, plan wyjazdu... Czyli typowe szaleństwo kiedy dwie baby wybierają się na koncert za granice. Nie wiem do końca jak u Anki, ale u mnie przypomina to wszystko dom wariatów. Obszywanie kamizelki, malowanie paznokci, a nawet tak absurdalna rzecz jak podłączanie baterii do ładowarki zostają brutalnie przerywane przez Tristana i panoszącego się wszędzie psa. Wika na całe szczęście pojechała z dziadkami w góry i nie musi uczestniczyć w tym szaleństwie. A co na to Janis? A Janis od rana biega z miejsca w miejsce, skacze, pokrzykuje i zachowuje się jak nastolatka. Z jednej strony próbuję przygotować wszystko na wyjazd i Pana Tatę na wszelkie ewentualności, ale z drugiej radocha bierze górę i przestaję myśleć racjonalnie. Póki co kończę ten twórczy wywód, wrzucam kilka fotek z przygotowań do eskapady i biegnę farbować włosy (w końcu Alice Cooper nie może widzieć mnie w TAKIM stanie!!! xD). Po powrocie obiecuję baaardzo obszerną relację z wyjazdu.


Pełny osprzęt do przerabiania ubrań ;]

Oto dowód na to, że można karmić dziecko i szyć jedną ręką jednocześnie! Uwierzcie, da się.


Pazury gotowe. (Tak wiem, wyjechałam lakierem, nieważne zmyje się ;] Grunt, że manicure z głowy!)



A ten Pan ma wszystko w nosie i się ze mnie śmieje xD



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz